Latem Milan nie kupił bowiem byłego snajpera Chelsea Londyn, a jedynie wypożyczył. Oznacza to, że prawa do piłkarza wciąż mają "The Blues". Ci chcą się go jednak pozbyć za wszelką cenę. Nie robili więc problemów działaczom "Rossonerich" i zgodzili się odsprzedać "El Nino". Do transakcji dojść ma 5 stycznia. Problem z głowy?
Nie do końca. Wtedy też rozpocznie się ulubiona zabawa Włochów. Transakcje wiązane. W przypadku Torresa sprawa jest nietypowa. Milan go nie chce, co dziwne nie jest. Na San Siro Hiszpan rozegrał 10 meczów i strzelił raz. Przy takich statystykach nawet nie wiadomo, czy chciał trafić - i jest w tak beznadziejnej formie, że więcej razy mu się nie udało - czy próbował - jak zwykle - pudłować, ale ten jeden raz mu nie wyszło i nieopatrznie trafił do siatki. Oba scenariusze są równie prawdopodobne, prawda?
Cristiano Ronaldo zakończy karierę w Madrycie
Milan go nie chce, ale Milan potrzebuje napastnika. Specjalista od komplikacji Adriano Galliani zaproponował więc Hiszpanom wymianę. Wymianę na zasadzie wypożyczenia. Wymianę na 18 kolejnych miesięcy. W największym skrócie: "Rossoneri" oddadzą do Madrytu Torresa, a w zamian otrzymają Alessio Cerciego. Szkoleniowiec Atletico, Diego Simeone, na podobną roszadę wyraził ponoć zgodę.
Kto najlepiej na podobnych rotacjach wyjdzie? Nie wiadomo. Mistrzowie Hiszpanii liczą, że Torres w Madrycie wróci do dyspozycji, którą prezentował w latach 2001-2007. Strzelił wówczas w barwach ekipy z Estadio Vicente Calderon 59 goli. W Mediolanie widzą natomiast w Cercim napastnika światowego formatu. I coś w tym może być. W Hiszpanii zawiódł na całej linii, ale jeszcze pół roku temu - w barwach Torino - był jedną z największych gwiazd Serie A. W dziesięć miesięcy ustrzelił 13 bramek i dołożył do tego 12 asyst.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail