Ciężko znaleźć większą gwiazdę rugby na przełomie wieków niż Thomas. W reprezentacji Walii był przez wiele lat wiodącą postacią. Debiut zanotował w 1995 roku. Ostatni mecz w kadrze zagrał natomiast dwanaście lat później. W rywalizacji z Fidżi wystąpił po raz setny i zarazem ostatni. W późniejszych latach o Thomasie i tak było głośno.
W 2009 roku wyjawił swoją pierwszą tajemnicę. Oznajmił, że jest gejem. Teraz postanowił kolejny raz zaszokować sportowy świat, ale tym razem są to informacje straszne. Thomas wyjawił, że jest nosicielem wirusa HIV. - Czułem wstyd i trzymałem tę wielką tajemnicę. Bałem się, że ludzie będą mnie oceniać i traktować jak trędowatego z powodu braku wiedzy - powiedział były zawodnik w rozmowie z "The Sunday Mirror".
Ukrywana tajemnica i strach przed napiętnowaniem spowodował, że Thomas był bliski targnięcia się na własne życie. - Miałem myśli samobójcze. Chciałem zjechać samochodem z klifu, rzucić się w przepaść. Wówczas była to dla mnie najłatwiejsza możliwość wyjścia z całej sytuacji. Pomyślałem jednak, że trzeba stawić temu czoła - dodał Thomas.
- Wszyscy martwiliśmy się o niego. To niezwykła osoba, która jest mentalnie przygotowana do tego, aby sobie z tym poradzić. Był bohaterem w Walii i jest szanowany za to, co osiągnął na boisku - powiedział jeden z przyjaciół Walijczyka. Thomas zdecydował się na wyjawienie swojej tajemnicy, bo w taki sposób chce pomóc innym osobom, z tym samym problemem.