Oscar Grana to bardzo doświadczony i utytułowany sportowiec. W przeszłości trzykrotnie zdobywał mistrzostwo świata w kajakarstwie (w rywalizacji kanadyjek dwuosobowych) - w 2010, 2012 i 2013 roku - i choć lata świetności raczej ma już za sobą, to wciąż nie kończy kariery. A poza tym pracuje jako policjant w miejscowości Pontevedra (w północno-zachodniej Hiszpanii).
W poniedziałek 17 kwietnia o 41-latku zrobiło się głośno w całym kraju i mówiły o nim niemal wszystkie media. Jednak nie z powodu wyjątkowych osiągnięć sportowych, a bohaterskiego czynu, którego dokonał. Podczas treningu na rzece Lerez Grana zauważył unoszące się na wodzie ciało kobiety. Nie zastanawiając się długo wyskoczył z kajaka, wyciągnął nieprzytomną 61-latkę z wody i rozpoczął reanimację, która trwała aż do przybycia służb ratunkowych. Akcja zakończyła się sukcesem, a kobieta została przewieziona do szpitala. Błyskawiczna reakcja sportowca ocaliła jej życie.
Okazuje się, że to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem 41-letniego kajakarza. Dwa lata temu w bardzo podobnych okolicznościach uratował inną kobietę! Choć w jego przypadku słowo "bohater" jest jak najbardziej na miejscu, to on sam jest innego zdania - Drugi raz ratowałem tonącego człowieka. Mówią, że jestem bohaterem, ale nie uważam tak. Naturalnym odruchem jest niesienie pomocy innym. Za trzecim razem zrobię dokładnie to samo - powiedział hiszpańskim dziennikarzom.