Teraz już wiadomo - 9,52. Nie trafił w swoich spekulacjach Asafa Powell, który mówił, że 9,65, ani sam Bolt, który mowił 9,60. Sprawą zajęli się specjaliści ze Szwajcarii, którzy zbadali tempo w jakim Usain Bolt poruszał się między 50 a 80 metrem dystansu i policzyli, co by się stało, gdyby je utrzymał do końca - wyszło 9,52.
Po co te obliczenia? Oczywiście chodzi o reklamę dla mitingów w Zurichu i Lozannie, gdzie Bolt w towarzystwie pięciu innych finalistów z Pekinu będzie próbował poprawić rekord 9,69. Menedżer sprintera Glen Mills zawarł już ponoć kilka zakładów na boku, że rekord "pęknie".
Interesujące, w biegu nie weźmie udziału rodak i wielki rywal Bolta Asafa Powell. Wybrał miting w Gateshead, gdzie ma szanse zarobić lepiej.