Kto by się jeszcze parę miesięcy temu spodziewał, że właśnie tek potoczy się kariera Martineza. Latem 2015 roku o podpis Kolumbijczyka biły się największe kluby w Europie. Wyścig wygrało Atletico Madryt, lecz coś nie zagrało. Były napastnik FC Porto nie mógł odnaleźć się w drużynie. Diego Simeone szybko posadził go na ławce rezerwowych i rzadko prosił o wejście na boisko. W barwach "Rojiblancos" rozegrał jedynie 15 spotkań, w których strzelił 2 gole.
Zobacz: Transferowe szaleństwo w Premier League. Pękła granica MILIARDA funtów!
To wszystko sprawiło, że Martinez spędził w stolicy Hiszpanii tylko pół roku. Od teraz będzie czarował fanów w Chinach. Jego nowy klub Guangzhou Evergrande nie bierze jeńców. Kładzie gotówkę na stół i kupuje wielkie gwiazdy! Kilka dni temu do zespołu dołączył Ramires. Brazylijczyk z Chelsea kosztował niespełna 30 milionów euro i stał się najdroższym zawodnikiem w historii chińskiego futbolu. Nie na długo, gdyż szybko ten tytuł przejął Martinez.
Chińczycy wysyłają jasny sygnał do Europy. To ich liga niedługo może być jedną z najlepszych na świecie, a to wszystko oczywiście za sprawą pieniędzy. Tylko w styczniu kluby z tego kraju wydały na transfery ponad 200 mln euro! Poza wspomnianą wyżej dwójką zawodników do Azji przenieśli się także Gervinho (HB China Fortune, 18 mln euro) oraz Fredy Guarin (SH Shenhua, 13 mln euro). A to może nie być koniec, bowiem okienko transferowe w Chinach zamyka się 26 lutego.