Jonah Lomu w chwili śmierci miał 40 lat. Z tego świata odszedł w swoim domu w Auckland. Według Johna Mayew, byłego lekarza reprezentacji Nowej Zelandii w rugby, przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia. Spowodowane zostało zapewne chorobą, z którą legendarny zawodnik zmagał się w ostatnich latach. Rzadko występująca nerczyca sprawiła, że sportowiec w 2004 roku musiał poddać się przeszczepieniu nerki. Siedem lat później okazało się, że organizm odrzucił organ.
Jonah Lomu nie żyje. Strata Nowej Zelandii
Ostatnimi czasy większość swojego czasu Lomu poświęcał wizytom w gabinetach lekarskich. Przechodził w nich dializy, które pomagały mu normalnie funkcjonować. W środę rano zmarł po tym jak w jego ciele ustało krążenie. - Osoby chorujące na nerki są zdecydowanie bardziej narażone na problemy z sercem - powiedział John Mayew.
Jonah Lomu jeszcze w trakcie kariery został legendą rugby. Do 2003 roku przez dziewięć lat rozegrał dla reprezentacji Nowej Zelandii 63 mecze. To wtedy stał się najbardziej rozpoznawalnym rugbystą na całej kuli ziemskiej.