Manchester United jest już passe. Sam szkoleniowiec powiedział, że tematu jego zatrudnienia na Old Trafford przynajmniej na razie nie było. Tyle że akurat podobne stwierdzenia byłego trenera Realu Madryt dotyczą każdego klubu. Co sam tłumaczy jednoznacznie: - Mam zbyt wiele szacunku dla obecnie pracujących trenerów.
Robert Lewandowski nie może nosić brody. Zabrania mu kontrakt [ZDJĘCIA]
Ostatnia ofiara Jose? Inter Mediolan. Były pracodawca Portugalczyka, zespół, z którym w 2010 roku zdobył Ligę Mistrzów, a następnie otworzył sobie drzwi na Santiago Bernabeu. Oczywiście mowy o pracy nie było. Mourinho po prostu przyjechał w odwiedziny. I zobaczył zespół, który w rundzie jesiennej pod wodzą Roberto Manciniego prowadził w tabeli Serie A, a obecnie heroicznie walczy w ogóle o start w następnej edycji europejskich pucharów.
To nie koniec. Obecność niedawnego szkoelniowca Chelsea Londyn odnotowano również w Dortmundzie, a plotki na temat jego ponownego zatrudnienia w Madrycie ustały dopiero w momencie, gdy Florentino Perez sięgnął po Zinedine'a Zidane'a.
I pewnie podobnych przypadków znaleźć można więcej. Czyli co, Jose Mourinho, bez względu na wyniki, wciąż jest "The Special One"?