Julio Cesar bohaterem całej Brazylii. Ave Cesar!

2014-06-30 4:00

Brazylia była kilkanaście centymetrów od katastrofy, bo strzał Chilijczyka Pinilli w poprzeczkę w ostatniej minucie dogrywki mógł wyrzucić ją z mundialu. Ostatecznie zdołała się wybronić, a nowym bohaterem narodowym został bramkarz Julio Cesar (35 l.). "Ave Cesar" - bądź pozdrowiony Cezarze - tak mówią do niego od soboty brazylijscy kibice.

Piłkarze Chile grali wspaniale, byli blisko wyeliminowania faworytów, ale potknęli się w rzutach karnych, i to mimo że teoretycznie mieli między słupkami lepszego fachowca. Claudio Bravo podpisał kilka dni temu kontrakt z Barceloną i jest na fali wznoszącej, a Julio Cesar najlepsze lata ma za sobą.

Zobacz: Dziennikarka świętowała gola dla Chile... pokazując biust! [ZDJĘCIA]

Na co dzień gra w kanadyjskim klubie Toronto FC, występującym w amerykańskiej MLS, co też świadczy o tym, że do emerytury ma już blisko. W sobotę golkiper "Canarinhos" przypomniał sobie jednak najlepsze czasy, a dokładnie 2004 rok, kiedy Brazylia wygrała finał Copa America z Argentyną w rzutach karnych, których bohaterem był właśnie Cesar. Dzięki popisowi z Chile został dziesiątym bramkarzem w historii, któremu udało się obronić co najmniej dwa karne w mundialowym meczu. Rekordzistą jest Portugalczyk Ricardo, który zatrzymał aż trzy uderzenia Anglików.

ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail

Najnowsze