Justyna łapie czerwone krwinki

2008-12-08 5:10

Justyna Kowalczyk (25 l.) awansowała na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Wyprzedza ją tylko Finka Saarinen. Trener wystawił jej notę pięć z plusem.

W sobotę Polka znów była blisko podium w biegu na 15 km stylem dowolnym ze startu wspólnego w La Clusaz we Francji. Na przedostatnim podbiegu Kowalczyk zaatakowała z 10. pozycji, nadrobiła niemal 20 s straty i awansowała na 7. miejsce, tuż za czołową trójką.

- Zbyt wiele sił straciłam, goniąc czołówkę, na finiszu trochę osłabłam - tłumaczy "Super Expressowi" Justyna.

Trener Kowalczyk, Aleksander Wierietielny (61 l.), wystawił jej za ten występ ocenę pięć z plusem.

- A ja nie oceniam, tylko cieszę się, że walczyłam o podium. Oceny to domena mojej mamy i siostry, które są nauczycielkami - śmieje się Justyna. - A tym, że jestem druga w klasyfikacji generalnej, w ogóle się nie podniecam, bo to był dopiero czwarty bieg indywidualny z czterdziestu w sezonie.

Z La Clusaz (wysokość 1500 m n.p.m.) ekipa Kowalczyk wyrusza do Davos w Szwajcarii. Tam, na wysokości 1800 m, Justyna chce podczas treningów i pucharowych startów nałapać czerwonych krwinek powiększających wydolność organizmu.

- Do najwyższej formy Justyna ma jeszcze daleko. Ona ma nadejść dopiero być może w przyszłym roku - deklaruje Wierietielny.

Najnowsze