Polka zarobiła krocie na startach w Pucharze Świata 2009/2010. Na konto biegaczki z Kasiny Wielkiej wpłynęło już blisko 800 tysięcy złotych! Dodajmy, że oficjalne premie PKOl, PZN i Ministerstwa Sportu za medale olimpijskie przyniosą jej jeszcze ponad 700 tysięcy złotych.
Przeczytaj koniecznie: Wylicytował narty Justyny Kowalczyk i nie chce zapłacić
To nie wszystko, bo w finale PŚ, rozgrywanym od dziś w Sztokholmie (sprint) i w Falun (trzy biegi na dystansach od piątku do niedzieli), można powiększyć dorobek finansowy. Wygrana w każdym z czterech etapów wiąże się z nagrodą wynoszącą ponad 13 tys. zł. A za pewne już zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ Kowalczyk otrzyma na koniec zmagań pucharowych 110 tys. PLN.
NIE PRZEGAP
Finał PŚ, sprint w Sztokholmie, Środa, 15.45 - TVP 1 i Eurosport