Do tragedii doszło 1 listopada. Zawaliła się część dachu dworca kolejowego, który był przebudowywany niedawno, a jego otwarcie miało miejsce w lipcu tego roku. Prace budowlane nadzorowało konsorcjum z Chin. Najpierw mówiono o 13 ofiarach śmiertelnych, ale po dokładnych przeszukaniach poinformowano, że śmierć poniosło 14 osób. Wśród nich był 21-letni piłkarz Milos Milosavljević, oraz o rok młodsza jago dziewczyna, Andela Ruman. Oboje byli jednymi z najmłodszych ofiar katastrofy.
Tragedia wstrząsnęła bardzo mocno klubem FK Potisje Knicanin, którego zawodnikiem był 21-latek. Wystąpił w barwach swojego zespołu jeszcze kilka dni przed tragedią, bo 27 października w przeciwko Jedinstvo 2014. Mecz odbywał się w ramach rozgrywek na niższym szczeblu - "A" liga FSG Zrenjanin .
- "Z wielkim smutkiem i nieopisanym bólem zawiadamiamy, że nasz kolega z drużyny, przyjaciel i brat Milos Milosavljević i jego dziewczyna Andela Ruman zginęli w strasznym wypadku w Nowym Sadzie. Będziesz żył wiecznie, nasz bracie. Spoczywajcie w pokoju anioły. Nigdy o was nie zapomnimy" – napisano na facebooku klubu FK Potisje. Koledzy zmarłego piłkarza zapozowali wspólnie do zdjęcia, trzymając w rękach koszulkę kolegi z numerem 2. Po tragedii ogłoszono w całej Serbii dzień żałoby narodowej, a koszty pogrzebu ofiar tragedii poniesie miasto Nowy Sad.