W marcu 2023 Komitet Wykonawczy MKOl wydał zalecenie, by sportowcy z obu krajów wrócili do międzynarodowych zawodów jako neutralni zawodnicy, o ile nie wspierają wojny na Ukrainie i nie są powiązani z wojskiem. Jednak do tej pory nie podjęto decyzji w sprawie dopuszczenia tych nacji na letnie igrzyska w Paryżu w 2024 roku. Choć do igrzysk pozostało ok. 400 dni, prezydent MKOl Thomas Bach skomentował, że podawanie jakiegokolwiek harmonogramu takich działań na tym etapie byłoby niewłaściwe.
W Lozannie odbywało się w ostatnich dniach posiedzenie Komitetu Wykonawczego MKOl. Spodziewano się, że mogą zapaść decyzje dotyczące udziału Rosji i Białorusi w igrzyskach 2024. Jednak Mark Adams, rzecznik organizacji, powiedział, ze w tej kwestii nie ma pośpiechu.
– Podejmiemy decyzję, gdy nadejdzie czas i myślę, że warto zobaczyć, jak się sprawy rozwijają – powiedział Adams. – Nie mogę podać terminu, ale podejmiemy tę decyzję, gdy nadejdzie odpowiedni moment.
Rosyjscy i białoruscy sportowcy zostali w dużej mierze wykluczeni ze sportu po zaleceniach MKOl dotyczących całkowitego zakazu, w odpowiedzi na inwazję Rosji na pełną skalę na Ukrainę w lutym ubiegłego roku. MKOl otworzył im drzwi do powrotu na światową scenę sportową, zalecając w marcu, by ponownie rywalizowali na warunkach neutralności.
Nie wszyscy słuchają MKOl
Federacje sportowe w różny sposób podeszły do tych zaleceń; jedne przyjmują taki wariant (np. łucznictwo, kajakarstwo, kolarstwo, szermierka, golf, judo, pięciobój nowoczesny), inne (np. lekkoatletyka, badminton, jeździectwo, wspinaczka sportowa) kategorycznie odrzucają możliwość udziału rosyjskich i białoruskich sportowców w rywalizacji międzynarodowej.
Piekielnie ważne słowa Thomasa Thurnbichlera o Dawidzie Kubackim!
Bach chwali te międzynarodowe federacje, które zezwalają na występy Rosjan i Białorusinów, twierdząc, że da się to zrobić i nikt z tego powodu nie traci.
– Byłem właśnie z prezydentem Bachem w Baku, gdzie widzieliśmy niezależnych neutralnych sportowców (na mś w taekwondo – red.), i działało to bardzo dobrze, a wielu sportowców i trenerów, z którymi rozmawialiśmy, było z tego zadowolonych – powiedział Adams.