W czwartek Lance Armstrong ogłosił, że ma dosyć walki z komisją antydopingową i nie będzie juz bronił się przed jej oskarżeniami. Ponadto nie weźmie udziału w procesie sadowym, bowiem jak sam okreslił, zamieszanie wokół jego osoby przypomina polowanie na czarownice.
Jeżeli ostatecznie wszystkie zwycięstwa Amerykanina zostaną unieważnione, zyska na tym Jan Ullrich. Niemiecki kolarz nie jest jednak zainteresowany takim rozwiązaniem. Jak mówi jego drugie miejsca również go satysfakcjonują i stanowią powód do dumy.
Przypominjmy, że Jan Ullrich w wyscigach Tour de France aż trzykrotnie kończył rywalizację tuż za Armstrongiem.