Sneijder to niekwestionowana gwiazda holenderskiego futbolu ostatnich lat. Pomocnik przez wiele lat utrzymywał się w czołówce najlepszych piłkarzy świata, a swoją renomę doskonale udowadniał na boisku. W swojej karierze zanotował mnóstwo przepięknych goli, które kibice wspominają do dziś.
Występował dla takich klubów jak Ajax Amsterdam, Real Madryt, czy Inter Mediolan. W barwach tego ostatniego zdobył najcenniejsze klubowe trofeum. W 2010 roku wraz z Interem wygrał Ligę Mistrzów, co można uznać za jego największe osiągnięcie w przygodzie z piłką. Niestety czasu nie da się zatrzymać i Sneijder jest coraz bliższy zakończenia kariery.
Od stycznia ubiegłego roku występuje w katarskim Al Gharafa, w którym zapewne dostaje niemałą pensję i spokojnie może odkładać na emeryturę. Jego domowy budżet zostanie nieco nadwyrężony. Wszystko przez wybryk byłego reprezentanta Holandii. Niedawno piłkarz zdecydował się na odwiedziny swojego rodzinnego miasta, Utrechtu.
Widocznie najbliżsi przyjęli go bardzo ciepło, bo Sneijder był kompletnie pijany, o czym świadczy jego zachowanie. Holendra przyłapały kamery monitoringu miejskiego. Zawodnik, nie wiedzieć czemu, zdecydował się "zaatakować" jeden z zaparkowanych samochodów. Najpierw wszedł na auto, następnie skopał przednią szybę, a później wdrapał się na dach pojazdu, gdzie zaczął tańczyć.
Nie obyło się bez interwencji policji, która zareagowała bardzo szybko. Funkcjonariusze nakazali Sneijderowi zejście z samochodu. Na spotkaniu z policjantami kłopoty piłkarza nie skończyły się. Właściciel auta wycenił szkody na ponad 5 tys funtów (ok. 25 tys. zł). Holender podobno już zapłacił należną kwotę.