W poniedziałkowym spotkaniu duńskiej Superligi SonderyjskE pokonało na własnym stadionie Velje 1:0. Zdecydowanie głośniej niż o samym meczu jest jednak o „wyczynie” prawego obrońcy gospodarzy, Emila Holma. 21-letni wychowanek IFK Goeteborg w 13. minucie podszedł bowiem do rzutu wolnego. W planach miał oddanie bardzo mocnego uderzenia na bramkę rywali. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak te plany, gdyż futbolówka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Strzał okazał się tak fatalny, że finalnie piłki trzeba było szukać poza stadionem! Po strzale Holma trybuny stadionu w Haderslev okazały się zbyt niskie, aby ją zatrzymać.
Choć gospodarze ostatecznie wygrali 1:0 i po dwóch meczach obecnego sezonu wciąż są bez porażki, internauci nie zostawili na Holmie suchej nitki. Jeden z nich wrzucił nawet na Twittera filmik obrazujący piłkę uderzoną przez Holma, która spada… w Kopenhadze. Trzeba przy tym zaznaczyć, że obie miejscowości dzielą aż 263 km!