Układy w polskiej kadrze skoczków pozostały takie same od stycznia br. Kruczek prowadzi 7-osobową grupę, zaś Fin Hannu Lepistoe zajmuje się przygotowaniem Adama Małysza (który jeszcze wypoczywa w ciepłych krajach).
- Plany obu grup są inne - wyjawia Łukasz Kruczek. - W mojej wcześniej podjęliśmy treningi, oddaliśmy więcej skoków, już około 150, no i było więcej urozmaicenia zajęć, wspinaliśmy się po skałkach, lataliśmy szybowcem.
Obie grupy rywalizują ze sobą, ale i współpracują. - Wspólnie z Hannu oglądamy i analizujemy skoki naszych podopiecznych, razem też planujemy zgrupowania i starty - opowiada Kruczek.
Według Kruczka jego zawodników od Adama Małysza dzieli przepaść tylko w doświadczeniu. - Ale depczą mu już piętach. Są dobrzy, a jeśli utrzymają ten trend, mogą zajść bardzo wysoko - ocenia.