Od listopadowego meczu w Lidze Mistrzów wiadome jest, że rodzina Lewandowskich się powiększy. Robert po strzeleniu bramki przeciwko Olympiakosowi Pireus schował piłkę pod koszulkę i włożył kciuk do ust. Taką "cieszynkę" wykonują piłkarze gdy ich druga połówka spodziewa się dziecka. Od tego momentu miliony fanów dopingują parę i razem z nią oczekują narodzin.
Anna w stanie błogosławionym zwolniła tempo, lecz oczywiście nie całkowicie. W międzyczasie wydała kolejną książkę, podróżowała i trenowała. W swoim najnowszym poście na Instagramie przypomina kobietom o aktywności fizycznej podczas ciąży. Zwraca uwagę na wiele szczegółów, które mogą potem pomóc przy porodzie. Takie rady mogą być bardzo pomocne dla wielu kobiet!
Z postu możemy się dowiedzieć, że poród to wysiłek przybliżony do energii, jaką tracimy przy maratonie! - Wydatek energetyczny pozwalający przebyć dystans 40-50 km (maraton). Tylko maraton możemy przerwać w czasie biegu... A porodu już nie - pisze Lewandowska, która jasno namawia do ruchu. - Jeśli lekarz prowadzący nie widzi przeciwwskazań - warto trenować! - dodaje 31- latka. Para doczekała się już córeczki Klary. Drugie dziecko Lewandowskich ma przyjść na świat na wiosnę 2020 roku.
Polecany artykuł: