W trakcie igrzyska londyńskie laboratorium antydopingowe pobierze od sportowców 5000 próbek. Wszystkie zostana zbadane przy pomocy czułej, najnowoczesniejszej aparatury. Praktycznie każda próba stosowania niedozwolonych specyfików i metod zostanie ujawniona. Prof. David Cown, który stoi na czele laboratorium twierdzi, że laboratorium zacznie pracę już teraz, żeby przez najbliższy rok jej pracownicy doszli do wprawy i mieli okazję do poprawienia procedur.
Pobrane podczas igrzysk próbki moczu i krwi będą zamrożone i przechowywane przez co najmniej trzy lata po zakończeniu imprezy. Przy każdej wątpliwości będzie można do nich sięgnąć i powtórzy próby sprawdzające. "Koksiarze" chyba rzeczywiście tym razem nie dadzą rady...