Po raz drugi w tym sezonie i po raz 79. w historii "Orzeł z Wisły" wskoczył na podium Pucharu Świata. W pierwszej serii uzyskał 120,5 m, o 2,5 m mniej niż Ammann. W drugiej właśnie Szwajcar i Polak lądowali najdalej - na 134. metrze. Natomiast "Schlieri" nie doleciał ani razu do granicy 130 m, ale... podczas konkursu. Bo w serii próbnej był poza zasięgiem wszystkich (142 m), więc pogłoski o jego spadającej przed olimpiadą formie mogą być przedwczesne. Nadspodziewanie dobrze wypadł niespełna 17-letni Grzegorz Miętus. Uzyskał 125 i 115 m, na miarę 22. miejsca i największego sukcesu w karierze.
Przeczytaj koniecznie: Małysz i spółka poprawiali błędy w Szczyrku
W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na pozycji lidera umocnił się Ammann. Małysz przesunął się z siódmego miejsca na szóste. A ponieważ podczas olimpijskich konkursów w Whistler obowiązywać będzie regulamin Pucharu Świata, nasz pupil powinien mieć warunki podczas pierwszej serii zbliżone do głównych rywali, skaczących zaraz po nim. To ważne, bo w igrzyskach nie będą uwzględniane przeliczniki wiatru.