Małyszowi rośnie brzuch

2011-06-20 4:00

Jeszcze nigdy aż tyle nie ważyłem - przyznał Adam Małysz (34 l.) podczas uroczystego pożegnania w rodzinnej Wiśle. Kończąc karierę, były skoczek zapowiadał, że zamierza wreszcie dobrze sobie podjeść i efekty od razu widać. Adamowi wyraźnie urósł brzuch! Wisła z ogromną wdzięcznością podziękowała swojemu najsłynniejszemu mieszkańcowi za kilkanaście lat wspaniałej kariery w skokach narciarskich. Małysz dostał kryształowe trofeum przypominające Puchar Świata i góralską kamizelkę oraz kapelusz.

Mistrz dziękował kibicom za lata wsparcia. Na uroczystości pojawił się prezydent Bronisław Komorowski, który siedział obok Małysza, pomiędzy swoją żoną a małżonką "Orła".

Przeczytaj koniecznie: ME Koszykarek. Bez Agnieszki Bibrzyckiej nie dają rady

- Skoro pan Adam Małysz wybiera się dalej w karierze sportowej do zawodów związanych ze sportem motorowym, to czekamy na następne sukcesy i cieszymy się już dziś! - mówił prezydent.

Wieczór rozpoczął się od wspominania przez dziennikarzy i samego Małysza mniej znanych chwil z jego kariery. Drużyna dziennikarzy z niżej podpisanym, wzmocniona trenerem Janem Szturcem, rozegrała też z Małyszem konkurs znajomości... gwary wiślańskiej. Wiedzieliśmy, co to jest lajbik (biustonosz), domyśliliśmy się znacznie słowa mierżączka (niezadowolenie), ale mistrz nart okazał się minimalnie lepszy. Raz jeszcze zwyciężył.

Miejscowa cukiernia przygotowała tort w kształcie skoczni narciarskiej, ważący aż 35 kg. Obdzielono nim widownię amfiteatru. A w górę strzeliły korki 61 butelek bezalkoholowego szampana. Do tylu kilogramów przyznaje się obecnie Małysz, który przez ostatnie miesiące przytył 6,5 kg. Mistrz obrasta jednak nie tylko w tłuszczyk, ale i w mięśnie. Od kilku tygodni pracuje w siłowni nad "górą", czyli mięśniami tułowia i barków. Tego wymaga udział w rajdach samochodowych, którym się poświęcił.

Najnowsze