- Roześmiałabym się głośno, gdyby ktoś przed mistrzostwami zapowiedział mi zwycięstwo - mówi "Super Expressowi urodziwa Dorota Banaszczyk, która weszła do historii, bo jako pierwszy polski zawodnik stanęła na podium mistrzowskiej imprezy w olimpijskiej odmianie karate. - Kiedy po losowaniu zobaczyłam, ile utytułowanych zawodniczek jest na mojej drodze, byłam załamana. Pamiętałam jednak, że mój tata mówił mi przed wyjazdem, że byłby najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdybym zdobyła medal. Walczyłam zgodnie z taktyką ustaloną przez trenera Macieja Gawłowskiego. I przeszłam przez kolejne rundy. Wykonałam pracę super! Najtrudniej było w walce z reprezentantką Beninu, gdy pierwsza straciłam punkt. Nadrobiłam jednak stratę w ostatnich sekundach - opowiada mistrzyni.
Jej ojciec uprawiał judo. Był jednak zdania, że nie jest to odpowiedni sport dla corki.
- Od najmłodszych lat czułam pociąg do sportów walki, a ponieważ w mojej podstawówce były zajęcia z karate, zapisałam się na nie już w pierwszej klasie. Tutaj tata nie miał zastrzeżeń - wspomina.
Blondwłosa i bardzo kobieca dziewczyna ma delikatną urodę. Nie wygląda jak maszyna do zadawania ciosów.
- Karate nie przeszkadza kobiecości - przekonuje. - Wyznam, że lubię się stroić. Chętnie nakładam makijaż, maluje paznokcie na czerwono. A że miewam siniaki? Nie szkodzi, współczesne kosmetyki potrafią zdziałać cuda.
Jak dotąd nie musiała używać swoich sportowych umiejetności w życiu prywatnym.
- I niech tak zostanie. Lepiej nie zadzierać. Ale wiedziałabym jak się bronić, gdyby zaszła potrzeba - mówi z uśmiechem.
Polscy mistrzowie świata 2018 w letnich konkurencjach olimpijskich
a) drużyna siatkówki mężczyzn;
b) Szymon Sajnok – kolarstwo torowe, omnium (wielobój);
c) Tomasz Bartnik – strzelectwo, karabin dowolny w trzech postawach;
d) wioślarska czwórka podwójna kobiet;
e) Dorota Banaszczyk – karate, kumite kat. 55 kg