MŚ w Daegu: Paweł Wojciechowski pofrunął po złoto

2011-08-30 8:00

To był konkurs jak marzenie. Dramatyczne zwroty akcji i happy end. Paweł Wojciechowski zdobył w Daegu tytuł mistrza świata w skoku o tyczce (wynikiem 5,90 m). Po sukcesie był kompletnie zszokowany.

- Nie mogę uwierzyć. Nie wiem, co się stało. I chyba jeszcze przez tydzień będę w szoku - mówił "Super Expressowi".

Wojciechowski został mistrzem świata dzięki pokerowej zagrywce, rezygnacji z drugiej i trzeciej próby, po zrzutce na wysokości 5,85 m. - Przeniosłem te próby na 5,90 i jest złoto - cieszył się.

A jeszcze 2 dni temu nic nie zapowiadało tego wielkiego sukcesu. W eliminacjach Wojciechowski skoczył zaledwie 5,50 m i awansował do finału z ostatniego miejsca. - Naprawdę nie wierzyłem, że jestem w stanie coś jeszcze zrobić. Bolały mnie plecy, trudno było mi wstać z łóżka. Przygotowany byłem na klapę - przyznaje.

- Złoto już jest. Teraz chyba celem dla pana będzie pokonanie magicznej granicy 6 metrów...
Paweł Wojciechowski: - Pracuję nad tym z psychologiem, potrafię to sobie wyobrazić. Pokonywałem już poprzeczkę zawieszoną na takiej wysokości we śnie, to była wizualizacja. A tak w rzeczywistości to muszę poprawić technikę i skakać na jeszcze twardszych tyczkach. Wtedy pokonanie 6 metrów będzie możliwe. Na treningu dziesięć dni temu atakowałem nawet 6,10. Ale nad rozciągniętą gumą.

- Podobno niełatwo pana zdeprymować?
- Rzeczywiście tak jest. Jak już coś robię, to robię to do końca i staram się robić wszystko jak najlepiej. A na skoczni staram się walczyć ze sobą, a nie z rywalami.

- Jak się pan relaksuje?
- Przez wędkowanie. Jestem w tym amatorem, ale bardzo to lubię. Ostatnio łowiłem karpie w stawie hodowlanym. A w rzece leszcze i liny, do 50 centymetrów.

- Były mistrz świata w skoku o tyczce Australijczyk Hooker, który tu odpadł w eliminacjach, stwierdził, że przed panem długie życie i nie może go pan zmarnować...
- Te słowa mnie niosły. Teraz zaś muszę się skupić, aby przesadnie nie wyeksploatować się przed igrzyskami w Londynie. Trochę przeraża mnie, co teraz będzie. Ale cóż, stało się, zdobyłem złoto, muszą być tego konsekwencje.

- Czy 60 tysięcy dolarów za złoty medal (tyle dostanie Wojciechowski od IAAF) to największe wynagrodzenie w pana karierze?
- A może być w ogóle większe?

- Może, za rekord świata, 100 tysięcy dolarów.
- To może w przyszłym roku pokuszę się o tę premię.

Lekkoatletyczne mistrzostwa świata

Kobiety

100 m
1. C. Jeter (USA) 10,90 s
2. V. Campbell-Brown (Jamajka) 10,97
3. K.-A. Baptiste (Trynidad i Tobago) 10,98

400 m
1. A. Montsho (Botswana) 49,56 s
2. A. Felix (USA) 49,59
3. A. Kapaczinskaja (Rosja) 50,24

Pchnięcie kulą
1. V. Adams (Nowa Zelandia) 21,24 m
2. N. Ostapczuk (Białoruś) 20,05
3. J. Camarena-Williams (USA) 20,02

Mężczyźni
110 m przez płotki
1. J. Richardson (USA) 13,16
2. L. Xiang (Chiny) 13,27
3. A. Turner (W. Brytania) 13,44

Skok o tyczce
1. P. Wojciechowski (Polska) 5,90 m
2. L. Borges (Kuba) 5,90
3. R. Lavillenie (Francja) 5,85
4. Ł. Michalski (Polska) 5,85 (rek. życiowy)
...7. M. Didenkow (Polska) 5,75

Rzut młotem
1. K. Murofushi (Japonia) 81,24 m
2. K. Pars (Węgry) 81,18
3. P. Kozmus (Słowenia) 79,39
...7. Sz. Ziółkowski (Polska) 77,64
...11. P. Fajdek (Polska) 75,20

Najnowsze