Neil Robertson to jeden z najpopularniejszych snookerzystów na świecie. Do swojej sławy doszedł doskonałymi występami na największych turniejach. W 2010 roku Australijczyk wywalczył tytuł mistrza świata i na dobre przeszedł do historii. Niestety, nawet takim tuzom zdarzają się wpadki, o które dość łatwo w dobie Internetu. Robertson oddał się ostatnio przyjemności i obejrzał poruszający serial "Czarnobyl". Problem w tym, że jego późniejszy wpis na Twitterze wywołał prawdziwą burzę. Fani nie mogli zrozumieć, jak sportowiec mógł nie wiedzieć o katastrofie elektrowni jądrowej na Ukrainie.
"Właśnie skończyłem oglądać serial "Czarnobyl". Wow, to było fantasyczne. Nie miałem pojęcia aż do ostatnich scen, że to wydarzyło się naprawdę" - napisał na Twitterze o wydarzeniach z 1986 roku Neil Robertson. Na odpowiedź obserwujących jego profil nie trzeba było długo czekać. Na Australijczyka wylała się fala bardzo agresywnego hejtu.
Jeden z kibiców uznał, że Neil Robertson musiał mieszkać na księżycu. Kolejny był jeszcze ostrzejszy. "Czy to samo czułeś, oglądając filmy: 'Titanic' i 'Lista Schindlera'?" - odpowiedział. "Jeden z najlepszych graczy w snookera ma mniej komórek mózgowych niż "złota" rybka, która była w Czarnobylu" - czytamy w kolejnym wpisie.
Polecany artykuł: