Nastula vs Wroński. Mistrz olimpijski w zapasach sławę rozmienia na drobne

2011-08-22 5:00

Dwukrotny mistrz olimpijski w zapasach, żywa legenda sportów walki, człowiek, po którego porywających pojedynkach pękała z dumy cała Polska... Andrzej Wroński (46 l.) postanowił przypomnieć o sobie kibicom i przy okazji zarobić trochę grosza. Po jego debiucie w MMA na usta ciśnie się pytanie: Panie Andrzeju, po co to panu?

Pojedynek Wrońskiego z 41-letnim Pawłem Nastulą odbył się podczas gali w Koszalinie. Zanim były zapaśnik i były judoka wyszli do ringu, nieoczekiwanie zgasło światło.

Na szczęście organizatorzy szybko usunęli usterkę i walka mogła się zacząć. Po 69 sekundach światło zgasło ponownie, ale już tylko Wrońskiemu...

Przeczytaj koniecznie: Paweł Nastula vs Andrzej Wroński walka na YOUTUBE. Gala w Koszalinie WIDEO

Cała walka okazała się wielkim niewypałem. Dwaj mistrzowie najpierw skakali naprzeciw siebie i długo nie działo się nic. Wreszcie Nastula wyprowadził parę ciosów i po jego prawym sierpowym na głowę Wroński upadł na ring i klęcząc na nim, skulił się niezdarnie.

Dużo bardziej doświadczony w MMA były judoka (to jego 7. walka) dopadł do niego i zasypał kolejnymi ciosami, po których sędzia musiał szybko przerwać starcie.

Przez całą walkę Wroński nie zdążył wyprowadzić żadnego ciosu. - Jesteśmy z Andrzejem przyjaciółmi, ale w ringu nie miało to żadnego znaczenia - powiedział Nastula.

Najnowsze