Przypomnijmy: w ubiegłą środę Wojciechowskiemu nie wyszedł jeden ze skoków treningowych. Tyczka wyśliznęła mu się z rąk i uderzyła go w twarz. Lekarze zdiagnozowali złamanie kości twarzoczaszki. Wojciechowski przeszedł operację, która okazała się sukcesem, bo już wczoraj tyczkarz wyszedł ze szpitala.
Rehabilitacja lekkoatlety ma potrwać dwa tygodnie, a do treningów mistrz świata i rekordzista Polski wróci za około miesiąc. Będzie mógł więc w spokoju przygotowywać się do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie.
- Na pewno nie będę odczuwał lęku, kiedy wrócę na skocznię. Wręcz przeciwnie - już nie mogę się doczekać pierwszego treningu po rehabilitacji - mówi Wojciechowski.