Dziesięciu piłkarzy argentyńskiego, amatorskiego klubu Cicles Club Lavalle zostało poszkodowanych w wypadku, który miał miejsce w Boliwii. Autobus, którym podróżowali spadł z klifu i rozbił się. Zginęło czterech z nich, w tym dwóch braci. Sześciu pozostałych zostało odwiezionych do szpitala.
Wśród ofiar znaleźli się Alexis i Nahuel Avila - 19- i 24-letnie rodzeństwo, a także Mauro Fuentes i Geremias Lucania (obaj mieli 22 lata). Do szpitala trafili m.in. Brian Tobares, który doznał złamania ręki i Hernan Arancibia, który pozostaje na oddziale intensywnej terapii.
Piłkarze podróżowali na turniej piłkarski do Incahausi, który miał uświetnić 49-lecie założenia miasta. Według relacji świadków na DiarioPopular.com.ar, zawieść miały hamulce i sprzęgło. Całkowity bilans ofiar to trzynastu zabitych i dwudziestu pięciu rannych.
Prezydent Boliwii, Abel Rocha napisał na Twitterze, że łączy się myślami z ofiarami i ich rodzinami. Lada moment ma ruszyć śledztwo, które ustali przyczyny katastrofy. Wszystkie ofiary zostały objęte specjalną opieką.