Jak ustalił „Fakt”, sprawca i jego 25-letnia ofiara nie potrafiły dojść do porozumienia w kwestii oceny gry polskich piłkarzy. Doszło do szarpaniny, w wyniku której Andrzej Ś. chwycił za nóż i wbił go w szyję swojego syna, Artura.
W chwili zdarzenia obaj mężczyźni byli pod wpływem alkoholu - badanie alkomatem wykazało u mordercy 1 promil alkoholu we krwi.
Andrzejowi Ś. grozi dożywotnie pozbawienie wolności.