Mistrzyni olimpijska odebrała w Falun trofea za zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2009/10 oraz za klasyfikację sprintu i biegów długodystansowych. Po piątkowym zwycięstwie w biegu sprinterskim w sobotę zajęła 12. miejsce w biegu na 10 km techniką łączoną, a w niedzielę była druga w pościgu na 10 km techniką dowolną. Zwyciężczynią zawodów finałowych (17-21 bm.) została Norweżka Marit Bjoergen (30 l.), która w ten sposób uczciła swoje 30. urodziny.
Przeczytaj koniecznie: Justyna Kowalczyk zarobi nawet ponad 3 miliony
Ale wcale nie taka musiała być kolejność na mecie w Falun. W sobotę Polka znakomicie rozpoczęła swój bieg, wkrótce jednak coś... przykleiło jej się do narty i dramatycznie spowolniło bieg. Justyna Kowalczyk musiała się zatrzymać, by to odkleić, a tym "czymś" okazał się kawałek... papieru używanego do czyszczenia nart.
Strata spowodowana tym niecodziennym wypadkiem była już nie odrobienia. W niedzielę Kowalczyk musiała startować jako druga, o 50 sekund za Bjoergen. Na mecie różnica między nim była niemal identyczna.
Zakończenie narciarskiej kariery ogłosiły w Falun trzy słynne zawodniczki: Finka Virpi Kuitunen, Włoszka Sabina Valbusa i Rosjanka Olga Zawiałowa.