Portale internetowe, i te większe, i te mniejsze, przez wiele lat bezkarnie "podkradały" teksty i zdjęcia gazetom, młodzi ludzie w nich pracujący bez żadnej odpowiedzialności za słowo sugerowali najróżniejsze bzdury.
>>> Jesteś fanem boksu? Zostań z nami na SE.pl!
Kryjąc się pod inicjałami, nie podpisując własnym nazwiskiem (tak jak to jest w prasie) byli przekonani o bezkarności, bo chroniło ich liberalne prawo. Gdy gazety i telewizje płaciły wielkie kary za każdą nieprawdziwą informację, internetowe portale uchylały się od odpowiedzialności, bo prawo w Polsce jest kulawe.
Rozalski zamierza jednak pozwać Wirtualną Polskę i Eurosport do sądu w Nowym Jorku. Tam ma prawdopodobnie sprawę wygraną jak w banku (starym, solidnym banku, a nie żadnym z tych, co doprowadziły świat do kryzysu).
5 milionów dolarów przesądził już amerykański sąd córce Włodzimierza Cimoszewicza za artykuł we "Wprost". Tak znaczna kara była dużym ciosem dla tygodnika. Zanosi się na kolejne mocne uderzenie za 5 milionów. Tym razem w portale zamieszczające sensacyjne, ale niesprawdzone informacje.