Śledząc ostatnie poczynania mistrza i wicemistrza Polski, można dojść do wniosku, że Kielce i Płock to oazy szczęśliwości, które jakimś cudem ominął kryzys. Rozkręcająca się - dzięki wynikom reprezentacji - koniunktura na piłkę ręczną sprawiła, że do naszej ligi trafiają autentyczne gwiazdy.
- Wracam do domu! - od tego oświadczenia Mariusza Jurasika (33 l.) zaczęło się tegoroczne transferowe szaleństwo. Umowa z jednym z najlepszych polskich szczypiornistów i czołowym strzelcem Bundesligi to był początek ofensywy właściciela VIVE, Holendra Bertusa Servaasa. Kielczanie przedłużyli też kontrakt z reprezentacyjnym skrzydłowym Rafałem Glińskim (27 l.), a przede wszystkim sięgnęli po kilku naprawdę znakomitych zawodników z serbskim obrotowym Rastko Stojkoviciem (28 l.) na czele. Wzmacniając własną drużynę, a osłabiając zespół największego rywala, ściągnięto także z Płocka reprezentanta Ukrainy, Witalija Nata (32 l.).
Czy to oznacza, że obrona mistrzowskiego tytułu przez team Bogdana Wenty (48 l.) jest pewna jak w banku? Nic z tych rzeczy. Wyzwanie rzucone przez kielczan podjęli bowiem działacze Wisły Płock, którzy jednego tylko dnia zaprezentowali... cztery zagraniczne wzmocnienia. W tym reprezentanta Norwegii, Vegarda Samdahla (31 l.).
- On będzie najlepszym rozgrywającym polskiej ligi - nie ma wątpliwości szkoleniowiec Wisły, Flemming Oliver Jensen (59 l.). A sam Norweg już nie może się doczekać rywalizacji z ekipą trenera Wenty.
- Przyjechałem tu wyrównać rachunki z Bogdanem Wentą - mówił z szelmowskim uśmiechem Samdahl tuż po przyjeździe do Płocka. A chodzi oczywiście o pamiętny mecz Polska - Norwegia w mistrzostwach świata w Chorwacji. Słynny "rzut Siódmiaka" dał wtedy podopiecznym selekcjonera Bogdana Wenty awans do strefy medalowej, a Samdahla i jego kolegów pogrążył w rozpaczy.
Po tylu transferach oba zespoły nie będą już szukały kolejnych wzmocnień. Są wystarczająco silne. A który z nich jest silniejszy?
- W minionym sezonie wygraliśmy w finale dwa mecze z VIVE. Jestem przekonany, że z nowymi zawodnikami wygramy trzy - mówi trener Jensen. Czy rzeczywiście tak będzie? Pewne jest jedno: finał kolejnego sezonu będzie jeszcze ciekawszy od tego ostatniego, wygranego przez VIVE 3:2. Bo choć do startu rozgrywek jeszcze prawie dwa miesiące, to akurat w to, że o złoto znów zagrają VIVE i Wisła, nie wątpi nikt.
Gwiezdne wojny Vive z Wisłą
VIVE Kielce:
Damian Moszczyński (29 l.)
lewy rozgrywający z austriackiego Alpla HC Hard
Marcus Cleverly (29 l., Dania)
bramkarz z niemieckiego TV Emsdetten
Witalij Nat (32 l., Ukraina)
lewoskrzydłowy z Wisły Płock
Rastko Stojković (28 l., Serbia)
obrotowy z niemieckiego HSG Nordhorn
Wisła Płock:
Dmitrij Kuzelew (36 l., Rosja)
obrotowy z duńskiego Aarhus GF
Joachim Backstrom (23 l., Szwecja)
lewoskrzydłowy ze szwedzkiego H 43 Lund
Aleksiej Pieskow (26 l., Rosja)
prawy rozgrywający ze słoweńskiego Celje Pivovarna Lasko
Arkadiusz Miszka (29 l.)
prawoskrzydłowy z Piotrkowa