Mecz Radomiak - Warta to starcie na szczycie II ligi, więc spotkaniu towarzyszą duże emocje. Niedzielni rywale mają po tyle samo punktów, a goście Poznania wyprzedzają gospodarzy w tabeli tylko dzięki lepszemu bilansowi bramek. Co ciekawe, nowym liderem - zgodnie z zasadą, że gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta - może zostać GKS Jastrzębie. Wygra swój sobotni mecz z Legionovią (2:0) i jeżeli w niedzielnym hicie w Radomiu padnie remis, GKS zostanie na 1. miejscu.
W poprzednim sezonie Radomiak i Warta też rywalizowali w II lidze. Zespół z Radiomia u siebie wygrał wtedy 3:2, a w Poznaniu był remis 1:1.
Warta ma ostatnio spore problemy kadrowe. - Kontuzje bardzo nas zaskoczyły. W tym momencie mamy sześciu zawodników kompletnie wykluczonych z gry. Nie są to też tygodniowe urazy, bo rozbrat z futbolem tych graczy będzie trwać od miesiąca w wzwyż - narzeka trener poznańskiej drużyny Petr Nemec. Czy Radomiak wykorzysta kłopoty lidera?
- Warta zespół wartościowy nawet bez tych kontuzjowanych zawodników - mówi Jerzy Cyrak, trener Radomiaka. - Grają bardzo ambitnie, bronią i atakują całym zespołem. Spodziewamy się ciężkiego meczu. W tym sezonie stracili tylko osiem bramek, ich defensywna formacja jest bardzo stabilna - dodał Cyrak.
Mecz Radomiak - Warta zostanie rozegrany w niedzielę 29 października o godz. 14. Niestety żadna telewizja nie planuje transmisji na żywo z tego spotkania. Brak też informacji o streamie w internecie.