Łyżwiarstwo szybkie

i

Autor: Rafał Oleksiewicz / materiały prasowe

Łyżwiarstwo szybkie

Rekord Polski podczas mistrzostw świata w short tracku! Od soboty w Chinach walka biało-czerwonych o medale

2025-03-15 2:06

W Pekinie rozpoczęły się mistrzostwa świata w short tracku, w którym nie brakuje zawodników z Polski. Biało-czerwoni już pierwszego dnia zanotowali znakomity wynik w mieszanej sztafecie, a czas 2:36.410 jest nowym rekordem Polski. – A jeszcze mamy margines, jeśli chodzi o rezultat w tej konkurencji – zapowiada Michał Niewiński, lider naszej kadry.

Mistrzostwa świata to najważniejsza impreza w tegorocznym kalendarzu łyżwiarzy startujących w short tracku. Wszyscy zawodnicy, również Polacy, robili wszystko, by najwyższa forma przyszła właśnie na połowę marca i zawody w Pekinie. Biało-czerwoni odbyli również kilkutygodniowy obóz w Japonii, a wszystko po to, by jak najlepiej przygotować się do zawodów.

Natalia Maliszewska pokazuje SE pokój w którym mieszka

Pierwszego dnia zawodów rozegrano eliminacje wyścigów indywidualnych. Świetnie zaprezentowała się Kamila Stormowska, która uzyskała bezpośrednie awanse we wszystkich wyścigach, w których startowała, czyli do półfinału na 1500 metrów oraz ćwierćfinałów na 500 m i 1000 m.

Historyczny wynik biało-czerwonych podczas mistrzostw Europy w short tracku. Trzy medale w Dreźnie!

– Z wyścigów na 500 metrów jestem zadowolona, ale z tych na 1000 tylko z jednego. Mimo że przeszłam do ćwierćfinału, to ten drugi bieg na tym dystansie mnie nie satysfakcjonuje. W tym sezonie tak już mam, że popełniam błędy taktyczne i postaram się je wyeliminować. Szanse na medal są zawsze, ale przez cały sezon stawiałam sobie presję patrząc na poprzedni rok, który był dobry w moim wykonaniu. W Pekinie chciałabym po prostu przejechać dobre biegi i skupić się na tym, żeby były poprawne taktycznie i technicznie. Tego najbardziej mi brakuje, ale oczywiście powalczę o jak najlepsze pozycje – mówi Stormowska.

Na dystansie 1500 metrów pewny jazdy w półfinale jest też Felix Pigeon, który był drugi w swoim wyścigu. Z kolei Gabriela Topolska i Neithan Thomas powalczą jeszcze o awans w sobotnich repasażach. 

Jeśli chodzi o najkrótszy z dystansów, czyli 500 metrów, swój plan spełniły panie, bowiem obok Stormowskiej, do ćwierćfinału z drugich miejsc zakwalifikowały się Natalia Maliszewska i Nikola Mazur. Wśród mężczyzn dalej awansował także Diane Sellier (druga pozycja), a o dużym pechu może mówić Michał Niewiński. Nasz zawodnik popełnił faul i został ukarany przez sędziów, przez co nie pojedzie nawet w repasażach i odpadł z rywalizacji w tej konkurencji. Lider biało-czerwonej kadry nie zawiódł za to na dystansie 1000 metrów i, podobnie jak Sellier oraz Topolska bezpośrednio awansował do ćwierćfinału.

Nie startowałem na 1500 metrów, bo chciałem skupić się na wyścigu na 500. Niestety, skończyło się dyskwalifikacją. To prawda, popełniłem błąd, ale w podobnej sytuacji na innych zawodach sędziowie nie potraktowali zawodnika tak surowo. Wystarczyło, żebym nie dostał kary, a chociaż pojechał w repasażach. Jestem trochę zaskoczony, ale teraz już nic nie zrobię. Cieszę się natomiast z dobrych przejazdów na 1000 metrów. To były mocne wyścigi, dobre czasy, a problemy z nawiązaniem ze mną walki mieli znacznie bardziej utytułowani rywale, na czele z medalistami olimpijskimi. Nie chcę się jednak podpalać, ale spokojnie podejść do kolejnych startów – mówi Niewiński.

W piątek awanse wywalczyły też dwie polskie sztafety. Kobiety na dystansie 3000 metrów (Maliszewska, Stormowska, Topolska, Mazur) zajęły drugie miejsce w swoim biegu. Niewiele brakowało, a przyjechałyby na metę jako pierwsze, jednak faul na naszych zawodniczkach popełniły Włoszki i rywalki zostały wykluczone z dalszej rywalizacji. Z kolei sztafeta mieszana (Kuczyński, Maliszewska, Niewiński, Stormowska) zakwalifikowała się do półfinału z trzeciego miejsca, ale czas, jaki uzyskała (2:36.410) to nowy rekord Polski! – Przejechaliśmy ten bieg bardzo dobrze, a i tak popełniliśmy mały błąd. To jednak starczyło, by ustanowić nowy rekord Polski. Spokojnie, jeszcze go poprawimy – uśmiecha się Niewiński.

Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata Polacy, których wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., wywalczyli brązowy medal w męskiej sztafecie na dystansie 5000 metrów i marzyła im się powtórka tego sukcesu. Tym bardziej, że każdy z ówczesnych zawodników (Michał Niewiński, Łukasz Kuczyński, Félix Pigeon i Diané Sellier) ponownie otrzymał szansę startu w MŚ. Po piątkowej rywalizacji wiemy jednak, że nie obronią brązowego medalu. W nieco zmienionym składzie w porównaniu do ubiegłego roku (Pigeona zastąpił Thomas), podczas ćwierćfinału jeden z naszych zawodników przewrócił się i przez to biało-czerwoni przyjechali dopiero na czwartym miejscu, a tym samym odpadli z dalszej rywalizacji.

Niestety, to spory zawód, bo nie poprawimy ani nawet nie powtórzymy wyniku z Rotterdamu. Niestety, taki jest sport, że czasem się cieszymy, a czasem przegrywamy. Trzeba jednak pamiętać, że zarówno miłe, jak i gorsze chwile w końcu mijają i mam nadzieję, że w innych wyścigach pojedziemy dużo lepiej – dodaje Niewiński.

Z piątkowych przejazdów w Chinach cieszy się natomiast Maliszewska. – Jestem zadowolona w 110 procentach! Po przygotowaniach, które mieliśmy przed mistrzostwami świata i tym, jak niepewnie się czułam przyjeżdżając do Pekinu, piątkowe przejazdy są dla mnie wielkim pozytywnym zaskoczeniem! Jeździ mi się naprawdę dobrze, na dystansie 500 metrów miałam najlepszy czas w sezonie. W mikście też przejechałam dwie szybkie rundy. To wszystko wzbudza we mnie euforię i pozytywne ciarki – podsumowuje zawodniczka.

Ćwierćfinały, półfinały oraz pierwsze wyścigi medalowe zaplanowano już na sobotę, a rywalizacja dokończona zostanie w niedzielę. Poczynania naszych zawodników można śledzić w Polsacie Sport 1 (w sobotę i niedzielę od godz. 7 polskiego czasu), a także na kanale ISU Skating na YouTube.

Najnowsze