- Z kolanem jest już wszystko w porządku?
- Tak, nie było bólu. Po meczu bardzo się cieszyłem, widziałem też uśmiechy na twarzach kolegów, którzy czekali na mój powrót. Olbrzymi ciężar spadł mi z serca.
- Wróciłeś, ale grasz jako prawy obrońca. To chyba zmartwi trenera Smudę, u którego występowałeś na lewej obronie.
- To są przymiarki naszego trenera Thomasa Schaafa. Lewa strona Werderu jest teraz mocniejsza, mogą grać na niej Schmitz i Silvestre. Na prawej jest tylko Fritz, którego trener widzi też w pomocy. Stąd te próby, bo trener chce mieć kilka wariantów ustawień. Dla mnie nie ma specjalnej różnicy, na której stronie mam grać.
- Wierzysz teraz bardziej, że zagrasz na EURO?
- Zawsze wierzyłem. Skoro moi rodzice rezerwują już przylot i hotel w Warszawie na mecz z Grecją, to czy miałem inne wyjście? (śmiech). Udział w EURO i przedłużenie kontraktu z Werderem (obecny kończy się 30 czerwca 2012) to moje dwa cele.