Emma Fryer była jedną z ikon światowego pokera. Nie bez powodu nazywano ją "Królową pokera". Niestety, odeszła przedwcześnie, w wieku 42 lat. Do tragicznego wypadku samochodowego doszło w czeskim Rozvadovie. Fryer była pasażerką auta, którym kierowała jej koleżanka. W pewnym momencie pojazd uderzył w betonowy słup, a zawodniczka nie przeżyła zdarzenia. Fryer przebywała w Czechach, by wziąć udział w niedzielnym turnieju World Series Europe, którego pula nagród wynosiła 10 milionów euro. - To był dla nas ogromny szok. Nadal wydaje się to nierealne. Ostatnio wszystko udawało się Emmie i była szczęśliwsza niż kiedykolwiek - komentowała po sobotnim wypadku matka ofiary.
Rodzina nie ma żalu do koleżanki Fryer, która siedziała za kółkiem. - Wina za śmierć Emmy nie leży po stronie kierującej. To był tylko nieszczęśliwy wypadek - skomentowała siostra zawodniczki pokera. - Była niezwykle towarzyska. Gdy ktokolwiek ją spotykał, od razu zapadała mu w pamięć. Wszędzie było jej pełno - dodała kobieta. 42-letnia Emma Fryer zostawiła dwójkę dzieci. 20-letnia Gemma i 18-letnia Jessica straciły ukochaną mamę.
Sprawdź: Śmiertelne pobicie kibica Górnika Zabrze. Ujawniono WIDEO
Przeczytaj: Magdalena Mielnik NIE ŻYJE. Jedna z najlepszych polskich zawodniczek miała zaledwie 26 lat