- Na własne oczy widziałem nieracjonalne zachowania Diewiatowskiego - wspomina w rozmowie z "Super Expresem Ziółkowski, który w latach 2004-2008 trenował z Kamilą Skolimowską (zm. 2009 r.) pod okiem białoruskiego szkoleniowca Piotra Zajcewa, wcześniej opiekuna Diewiatowskiego. - Na przykład w Nowopołocku oświadczył pewnego wieczora, że jedzie pociągiem do Moskwy, bo stamtąd drużyna Białorusi odlatuje na zagraniczne zgrupowanie. A on musi się "odhaczyć", że nie pojedzie. Nazajutrz pojawiła się kontrola antydopingowa. Wadim wrócił dzień później. Zapytany, ile kosztuje bilet kolejowy do Moskwy, nie miał pojęcia.
- Innym razem - opowiada "Ziółek" - Kamila zauważyła u niego plamki na brzuchu. Tłumaczył, że to... od paska. A wyglądały jak ukłucia po insulinie, które dopingowicze biorą podobno z hormonem wzrostu.
Utarte myślenie ze Wschodu
Takich wspomnień Ziółkowski ma bez liku. - Pamiętam nasz wspólny obóz w RPA, na treningach rzucaliśmy po 75 metrów. Tydzień później Wadim machnął 82 metry!
Z kolei Iwan Tichon rzadko startował w mityngach...
- A przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie rezygnuje z okazji do zarobienia pieniędzy. A on przed igrzyskami 2008 wystąpił tylko w mistrzostwach kraju. Cichy i spokojny. Rzucał ładnie technicznie, lepiej niż ja. Być może doping wcale nie był mu potrzebny. Tylko u nich na Wschodzie siedzi to w głowie, że doping musi być, to jak smarowidło do kanapki - analizuje "Ziółek".
Trener Zajcew wprost propozycji dopingu ani jemu, ani Kamili nie złożył, ale...
- Gdy z Kamilą pytaliśmy go, jak wykonać taki ciężki plan treningowy bez dopingu, tylko się uśmiechał - wspomina Ziółkowski. - Więc wykonywaliśmy robotę tak ciężką, że głowa boli, a u progu roku olimpijskiego 2008 rzucałem na treningach ledwie 67 metrów! Pomyślałem wtedy: "Po co ja to robię?" i rozstałem się z Zajcewem. Kamila pozostała z nim i poniosła klęskę na igrzyskach... Płakała w wiosce olimpijskiej, że jest słaba jak kot, a trener aplikował jej półprzysiady ze sztangą ważącą 220 kilo!
Co z kasą?
Czy Białorusini zwrócą po latach 60 i 30 tysięcy dolarów nagród za złoto i srebro?
- Wystarczy, że IAAF zagrozi, że jeśli pieniądze nie zostaną zwrócone, białoruska federacja zostanie odsunięta od tegorocznych mistrzostw świata. Krótka piłka - twierdzi Ziółkowski, prawdopodobnie nowy mistrz świata w rzucie młotem.