- Jako 18-latek byłem szczuplaczek, ważyłem 55 kilo. Chciałem popracować nad sylwetką. Najpierw chodziłem na boks, potem na kick-boxing. Potem poszedłem na siłownię i tak zostałem (śmiech). Dziś ważę 71 kg, to prawie same mięśnie. No, trochę tłuszczyku też jest, z niego również biorę siłę - mówi "Super Expressowi" Olech.
Rekordzista świata
Trójbój siłowy to bardzo efektowna dyscyplina, ale jedynym jej problemem jest to, że. nie ma jej na igrzyskach olimpijskich. Olech to najbardziej utytułowany zawodnik świata. Ma 16 złotych medali z mistrzostw Europy, 16 z mistrzostw świata, trzy z World Games. Poza tym trzy srebrne i trzy brązowe z mistrzostw świata.
- Na początku nie myślałem o olimpijskim podnoszeniu ciężarów. Traktowałem to jako zabawę, miałem fajne wyjazdy. A później to już było za późno. Trudno byłoby się przestawić, bo trójbój jest dyscypliną statyczną, a zwykłe podnoszenie ciężarów - dynamiczną - tłumaczy.
Ciężary, jakie podnosi pan Jarek, robią ogromne wrażenie. Jego najlepszy wynik to 905 kilogramów w trójboju (rekord świata w kat. 74 kg). Przysiad ze sztangą - 367,5 kg, wyciskanie na ławeczce - 220 i martwy ciąg - 320.
- Mamy po trzy podejścia do każdej konkurencji. W mistrzostwach świata wygrywa ten, który uzyska największą sumę podniesionych kilogramów. W World Games są połączone kategorie wagowe, więc wylicza się współczynnik wagi zawodnika i podniesionych kilogramów - wyjaśnia.
Dorabia jako instruktor
Niestety, za rewelacyjnymi wynikami Olecha nie idzie wsparcie finansowe.
- Jak ministerstwo da stypendium (1300 zł miesięcznie - red.) to fajnie. Ale nawet złoty medal mistrzostw świata może go nie dać. Jest taki przepis, że w kategorii wagowej musi wystąpić co najmniej 12 zawodników. Na ostatnich MŚ w Orlando, które wygrałem, startowało 11, więc nie dostałem pieniędzy. To przykre, że człowiek ciężko pracuje, rozsławia Polskę, ale przepisy nie pozwalają dostać wsparcia finansowego. Za World Games też nic nie dostałem. Mam sponsora w Starachowicach, ale czasami muszę pracować. Siedzenia przy biurku sobie nie wyobrażam, bo to bardziej męczące od podnoszenia ciężarów. Czasami dorabiam na siłowni jako instruktor - wyjaśnia Olech, który już szykuje się do listopadowych mistrzostw świata i zapowiada - a jakże - obronę mistrzostwa świata!