Tomasz Majewski, Moskwa 2013, lekkoatletyczne mistrzostwa świata

i

Autor: East News

Tomasz Majewski: Chce się odkuć za chudy rok 2013

2014-01-17 3:30

Tomasz Majewski (32 l.) z zapałem trenuje na zgrupowaniu w Spale z nadzieją, że nie powtórzy się tak kiepski rok, jak 2013, w którym po dwóch operacjach łokcia zajął dopiero 6. miejsce z wynikiem 20,98 m, gorszym o 97 cm od jego rekordu Polski.

- Plan jest taki, aby się odkuć za to, co było. Przydałyby się medale, w hali i na otwartym stadionie - mówi ze śmiechem dwukrotny mistrz olimpijski.

Majewski wierzy, że nieosiągalna dotąd dla niego bariera 22 metrów kiedyś paść wreszcie powinna. - Mam nadzieję, że w tym roku normą będzie 21 metrów, a latem będę gonił za liczbą 22. Tylko muszę być zdrowy. I nie zmieni się długość moich włosów - zapowiada ważący ponad 140 kg miotacz, pamiętając biblijną opowieść o Samsonie, którego źródło siły tkwiło we włosach.

Przeczytaj koniecznie: Transfery 2014. Piotr Zieliński trafi do Torino? Udinese może się nie zgodzić

Pomimo nieudanego roku nie spadły jego wynagrodzenia w mityngach. - Są na tym samym poziomie, bo wciąż jestem mistrzem olimpijskim - mówi nam (nieoficjalnie oceniamy na kilkanaście tysięcy złotych za start - przyp. red.).

Powody do zadowolenia dają ostatnie treningi mistrza, na kilkanaście dni przed pierwszym tegorocznym startem.

- Moja technika pchania kuli już teraz wygląda dużo lepiej niż przez cały ubiegły rok. Obciążenia w ćwiczeniach siłowych zbliżają się do rekordów życiowych. Wprowadziliśmy też z trenerem Olszewskim nowe ćwiczenia, a wśród nich wskakiwanie z przysiadu na stertę materaców. Mój rekord to 146 centymetrów - opowiada kulomiot.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze