Wspaniałe zwycięstwo odniosła męska czwórka (dawniej nazywana „bez sternika”). Szlakowy Michał Szpakowski wraz z Marcinem Brzezińskim, Mikołajem Burdą i Mateuszem Wilangowskim prowadzili przez cały dystans i minęli metę z przewagą ponad półtorej sekundy nad Rumunią i Wielką Brytanią.
Żeńska czwórka podwójna wiosłowała w Linzu w tym samym składzie, w jakim przed rokiem wywalczyła złoty medal: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Springwald i Katarzyna Zillmann. Tym razem wszystkim rywalkom odjechały po starcie Chinki i z dużą przewagą zwycięsko minęły metę. Polki odparły z dużym trudem atak Holenderek i finiszowały jako drugie zachowując zaledwie 0,03 s przewagi.
Męska czwórka podwójna to zdobywcy tegorocznego Pucharu Świata w tej konkurencji. Polacy nie byli jednak faworytami w Austrii. Jeszcze nie zasłużyli na miano następców słanych „Dominatorów” czyli kwartetu mistrzów olimpijskich i mistrzów świata z Adamem Korolem i Markiem Kolbowiczem. Ich drugie miejsce w MŚ to spory sukces. Sternik Fabian Barański, Szymon Pośnik, Wiktor Chabel i Dominik Czaja ulegli tylko Holendrom, a wyprzedzili ostro finiszujących Włochów.
W drugim dniu finałów brązowy medal "wyłowiła" dwójka podwójna Mateusz Biskup - Mirosław Ziętarski. Uległa tylko duetom Chin i Irlandii
Czwarte miejsce zajęła żeńska czwórka („bez sterniczki”), prowadzona przez Marię Wierzbowską. W jej składzie wiosłowała Monika Ciaciuch-Chabel, żona „srebrnego” Wiktora. Na szóstej pozycji minęła meta dwójka podwójna wagi lekkiej Artur Mikołajczewski - Jerzy Kowalski, szósty z polskich finalistów w Linzu.