Nie dam się jej wydoić

2008-09-09 5:30

Rozwód "Tigera". Żona chce go oskubać.

Dariusz Michalczewski (40 l.) na czołówkach niemieckiej prasy. Jego żona żali się dziennikarzom, że bokser nie pomaga jej finansowo. - Niech idzie do roboty! - odpowiada "Tiger".

Między Michalczewskim a Patrycją Ossowską (36 l.) od dawna się nie układa. Nie są parą już od półtora roku, sprawa rozwodowa jest w sądzie. Ale bokser od swojej partnerki szybko się nie uwolni. Seksowna Patrycja wytoczyła właśnie najcięższe działa. Kilka dni temu spotkała się z dziennikarzem niemieckiego "Bildu", by opowiedzieć mu, w jak trudnych warunkach żyje. Podobno nie ma nawet gdzie mieszkać. Gazeta natychmiast zarzuciła Michalczewskiemu, że mając na koncie miliony euro, nie chce utrzymywać żony.

- Jestem zaskoczony, że Patrycja właśnie teraz spotkała się z niemieckim dziennikarzem - mówi "Super Expressowi" Michalczewski. - Wydawało mi się, że jesteśmy dogadani - oburza się bokser, który rozstał się z Patrycją po zaledwie pięciu miesiącach małżeństwa. - Bo miała na boku faceta - tłumaczy "Tiger". - Wcześniej sponsorowałem ją, niczego jej nie żałowałem, ale jak wyszła ta afera z facetem... To jest tak jak z klubem sportowym: jak klub właduje się w jakąś aferę, to sponsor się wycofuje - jasno stawia sprawę. Michalczewski podkreśla, że nie zamierza do końca życia niańczyć Patrycji.

- Nie dam się orżnąć! To zdrowa, młoda dziewczyna. Niech idzie do pracy! - radzi swojej żonie. - Zresztą z tego, co wiem, to wcale nie jest biedna i samotna. Już po mnie miała trzech facetów...

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze