Klopp trafi do Realu Madryt? Agent trenera nie pozostawił kibicom złudzeń
Juergen Klopp po odejściu z Liverpoolu postanowił odpocząć od zawodu trenera. Było to dla niego niezwykle wyczerpujące i trudno się dziwić – jego zespół mierzył się w lidze angielskiej z niewyobrażalnie mocnym Manchesterem City. Dość powiedzieć, że w ostatnich siedmiu latach tylko jeden klub przełamał hegemonię City w kraju i był to właśnie Liverpool. Klopp rok wcześniej musiał nawet przełknąć gorycz porażki, zdobywając w lidze... 97 punktów! Wynik, który dałby mistrzostwo w zdecydowanej większości sezonów, tym razem był niewystarczający – City zdobyło wówczas o punkt więcej. Swoje Niemiec jednak zrobił – sięgnął zarówno po mistrzostwo Anglii, jak i po triumf w Lidze Mistrzów. Co równie ważne, dobre wyniki nie były jednorazowym wyskokiem, a Liverpool po prostu wrócił do bycia jednym z czołowych klubów w Europie. Nic dziwnego, że władze Realu Madryt, szukając nowego szkoleniowca, chętnie sięgnęłyby po Kloppa. Wszystko wskazuje jednak na to, że do takiego połączenia nie dojdzie.
Niemcy już piszą o Lewandowskim i Flicku. Zrobią wszystko, by wrócić do Monachium!
Po odpadnięciu Realu z Ligi Mistrzów media informowały, że „Królewscy” pożegnają Carlo Ancelottiego po finale Pucharu Króla. Powstało pytanie – kto go zastąpi? Xabi Alonso, który zdaje się być naturalnym kandydatem, wciąż zdaje się chcieć szlifować swoje umiejętności w Bayerze Leverkusen. Pojawiły się więc spekulacje, że Real będzie chciał ściągnąć z trenerskiej „emerytury” Juergena Kloppa, ale okazuje się, że to będzie trudniejsze, niż się wydaje. – Czołowe kluby i liczne związki wciąż wykazują duże zainteresowanie i wysyłają zapytania dotyczące Juergena Kloppa. Ten jednak nadal nie planuje objęcia stanowiska trenera jakiejkolwiek drużyny w przyszłym sezonie, nawet Realu Madryt czy reprezentacji Brazylii – podał niemiecki Sky Sports. – Juergen jest bardzo zadowolony ze swojej nowej roli szefa Global Soccer w Red Bullu – powiedział agent niemieckiego trenera, Marc Kosicke.
Koledzy nie oszczędzili Wojciecha Szczęsnego. Niecodzienne sceny na treningu Barcelony
