Poprzedni pojedynek zakończył się po dwóch rundach. Polak poddał się z powodu kontuzji nogi. Tym razem Błachowicz i Kameruńczyk, zwany „afrykańskim zabójcą”, stoczyli trzy mordercze rundy. Po nich sędziowie przyznali zwycięstwo Polakowi. - Zdecydował charakter i lewy prosty – mówił Błachowicz pytany o swoje atuty.
Przeczytaj koniecznie: Biegi narciarskie. Justyna Kowalczyk piąta w niedzielnych zawodach
To właśnie potężnym lewym Polak trafił rywala w 3. rundzie. Sokoudjou padł na ring, ale nie dał się znokautować. - Wtedy postawiłem kropkę nad „i”, bo poprzednie rundy też wygrałem – podsumował Błachowicz. Swojemu rywalowi zrewanżował się też Antoni Chmielewski, który pokonał na punkty Jamesa Zikicia.
Udane występy Polaków na gali KSW 17. Jan Błachowicz zrewanżował się Kameruńczykowi
2011-11-27
19:09
W sobotni wieczór szczególne powody do radości miał Jan Błachowicz (28 l.). Fighter z Cieszyna wziął rewanż na Thierrym Sokoudjou, z którym przegrał w marcu, i odzyskał pas międzynarodowego mistrza KSW.