- Będzie bardzo szybki, a o zwycięstwie zdecydują sekundy. Wynika to z faktu, że tegoroczny tour jest płaski, a jeden etap górski do Zakopanego też nie nalezy do szczególnie trudnych. A więc kolarska gra będzie się rozgrywała na "rantach" czyli odjazdach, gdy peleton zostanie podzielony przez boczny wiatr.
Sam jestem raczej "góralem", więc nie wiem czy uda mi się w tym towarzystwie szalejących sprinterów odegrać znaczącą rolę. Ale do ścigania się w Tour de Pologne podchodzę bardzo serio. Nareszcie panu Langowi udało się załatwić, by w narodowym tourze mogła pojechać reprezentacja Polski, a nie tylko team z udziałem Polaków. Są wszyscy najlepsi, więc zapewne będziemy się w tej rozgrywce liczyć.
Z zagranicy przyjechała w tym roku prawdziwa elita. Dwaj mistrzowie olimpijscy Sanchez i Cancellara, bracia Schleckowie, Evans, Voigt, Wegmann, Pelllizotti, van Summeren...Nie wiem czy wszyscy pojadą "na 100%", ale to są kolarze, którzy na ogół niczego nie odpuszczają. Będzie się do kogo przymierzyć.