Najpierw rozkołysanym krokiem poruszał się po płycie boiska, a potem zażyczył sobie rozpoczynać konkurs od wysokości 2,17 m. Po czym usiadł na poduszce zeskoku i miał trudności z powstaniem.
Przy tym chuch rekordzisty Rosji w hali zdradzał, że sportowego ducha poważnie wzmocnił innym „spiritem”.
Menedżer zalanego w biedronkę skoczka po dłuższej dyskusji z nim wyprowadził Uchowa w kierunku najbliższego łóżka. Konkurs wygrał jego rodak Andriej Silnow (24 l.), kompletnie trzeźwy.