Artur Boruc, mimo 41 lat na karku, jeszcze nie zakończył profesjonalnej kariery piłkarskiej. Były golkiper m.in. Celticu Glasgow, Fiorentiny czy Bournemouth gra obecnie w Legii Warszawa, która była jego ostatnim klubem przed transferem na zachód Europy. Teraz Boruc wrócił i na zakończenie kariery wspiera stołeczny klub. Przez wielu kibiców jest uznawany za jednego z najlepszych polskich bramkarzy – choć nie może pochwalić się wielkimi sukcesami w reprezentacji, to rzadko kiedy zawodził w narodowych barwach. Oprócz kariery Boruc ma także udane życie prywatne. Od 7 lat jest on żonaty z Sarą Boruc-Mannei, a na 30 czerwca przypadała kolejna rocznica ich ślubu.
Trudne początki wielkiej miłości
Warto jednak przypomnieć, że początek tej znajomości nie był łatwy. Artur Boruc zaczął spotykać się z Sarą Mannei jeszcze będąc formalnie mężem Katarzyny Modrzewskiej. Para poznała się całkiem przypadkiem, wpadając na siebie w jednym z warszawskich klubów. Kobieta nie miała świadomości, że rozmawia z bramkarzem Celticu, ponieważ nie interesowała się piłką nożną, zaś sam Boruc na początku również nie przyznał się, kim jest. Gdy w 2008 roku polski piłkarz zostawił ostatecznie swoją żonę i kilkumiesięcznego synka dla Sary Mannei, w mediach zawrzało. Kobieta została oskarżona o rozbicie rodziny Boruca, choć jak sama twierdzi, to wszystko było nieprawdą. Więcej na temat burzliwych początków związku Artura Boruca z Sarą Boruc-Mannei znajdziecie w galerii poniżej.