W tej dziedzinie zdecydowanie przoduje Barak Obama. W młodości był utalentowanym koszykarzem, którego chwalono za "miękki przegub". Kandydat demokratów zapowiedział, że jeśli zamieszka w Białym Domu z pewnością każe tam zainstalować kosz i w wolnych chwilach będzie do niego rzucał.
John McCaine z racji wieku nie jest czynny sportowo. Przed laty był wiernym kibicem baseballu i sympatia do tej dyscypliny mu pozostała. W jednym z wywiadów przyznał jednak, że od dawna nie był na stadionie, bo tempo kampanii mu na to nie pozwalało.
Co do potencjalnych wiceprezydentów, to Sarah Palin jest fanką hokeja. I nie jest to zamilowanie wymyślone dla celów PR, ale autentyczne znawstwo drużyn i zawodników. Najmniej sprecyzowane zamiłowania sportowe ma Joseph Biden. W szkole średniej uprawiał nieco lekkiej atletyki. A potem już tylko kuł prawo. Na mecze nie chodzi...