Zamaskowani w Pekinie

2008-08-06 14:49

Grupa amerykańskich kolarzy po przylocie do Pekinu natychmiast załóżyła maski tlenowe. Chińscy "bezpieczniacy" oglądali je nieufnie.

Najpierw kazali je zdjąć, potem badali czym oddychają przybysze (mieszanka wysokotlenowa), a dopiero potem z niechęcią pozwolili znów je założyć.

Założenie masek Chińczycy potraktowali jako prowokację, ich zdaniem w Pekinie oddycha się świetnie.Mniej przekonany do tego jest szef służb medycznych MKOl Arne Ljungqvist, który powiedział, że "można oddychać bezpiecznie, ale zagrożone są osoby z astmą i innymi schorzeniami płuc".

Tak czy inaczej respiratory, namioty tlenowe i bardzo wiele butli z tlenem znalazło się w bagażu większości ekip przyjeżdżających na igrzyska do Pekinu. Z tym, że większość sportowców zakłada je dopiero w wiosce i własnych pokojach. Publiczne posługiwanie się maskami tlenowymi gospodarze traktują jak wyrzut, że nie potrafili powietrza na swoją stolica oczyścić.

Bardzo pomóc może w tym wiatr, który...akurat się zerwał i skuteczniej niż ludzie czyści dymy nad Pekinem.

Najnowsze