Zbigniew Bródka, złoty medal Polaka

i

Autor: archiwum se.pl

Zbigniew Bródka szykuje się na wojnę

2014-04-16 5:45

Mistrz olimpijski z Soczi Zbigniew Bródka (30 l.) nie może żyć bez sportu. W przerwie od sezonu panczenowego bierze się do różnych dyscyplin, w tym tych najbardziej wymyślnych. Na przykład... podciągania na linie, strzelectwa czy rzutu granatem.

Najlepszy polski łyżwiarz szybki jako zawodowy strażak z jednostki w Łowiczu regularnie startuje w zawodach, podczas których trzeba się wykazać nie tylko tężyzną fizyczną, lecz także znajomością specyficznych technik służb mundurowych. Po raz drugi w strażackiej karierze Bródka wziął udział w wielobojowych konkurencjach z udziałem służby więziennej, policji i straży pożarnej powiatu łowickiego.

Łyżwiarz UKS Błyskawica Domaniewice zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i trzecie w swojej kategorii wiekowej. Co prawda nie miał sobie równych w dwukilometrowym biegu, ale nie ukrywa, że z karabinem w ręku nie czuł się najpewniej, stąd straty punktowe.

Przeczytaj: Rodzina nie będzie już przekazywać informacji w sprawie zdrowia Michaela Schumachera

- Koledzy z innych służb mają do czynienia z bronią na co dzień, ja niestety nie, więc strzelanie z wiatrówki nie było moją mocną stroną - przyznaje Bródka w rozmowie z "Super Expressem". - Chociaż w ostatnim strzelaniu miałem ósemkę, dziewiątkę i dziesiątkę, więc gdyby zawody potrwały jeszcze trochę, na pewno bym się wstrzelił - śmieje się złoty medalista z Soczi.

Łyżwiarz najpierw biegł dwie pętle, w trakcie których oddawał 5 strzałów, po kolejnym odcinku biegowym wspinał się na linie na wysokość 5 m, później znowu pokonywał kilkaset metrów, po których z kolei czekały go dwa rzuty granatem ćwiczebnym i nowa dawka biegu. Kolejnym etapem było drugie strzelanie.

- Liczyła się dobra zabawa, wynik był sprawą drugorzędną - przekonuje Bródka, który za kilkanaście dni wylatuje na tydzień do USA. Za oceanem połączy krótki urlop z aktywnością sportową. W Nowym Jorku ma wziąć udział w 5-kilometrowym biegu z okazji święta Konstytucji 3 maja, a przy okazji pozwiedzać miasto. - Chcę zabrać na ten ciekawy wyjazd żonę, której należy się coś za to, że wytrzymała ze mną tak ciężki sezon - dodaje dwukrotny medalista olimpijski.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze