Po trzech latach Paweł Golański rozstał się z rumuńskim klubem Steaua Bukareszt. Mógł tam zostać, ale pod warunkiem, że zgodzi się na obniżenie pensji, która wynosiła 300 tysięcy euro rocznie. Polak jednak na taki układ nie przystał.
Golański wyszedł z założenia, że jako piłkarz z kartą na ręku znajdzie sobie klub, który zagwarantuje mu pobory na podobnym poziomie jak w Rumunii. W końcu związał się na trzy lata z Koroną Kielce, w której zarobi 230 tysięcy euro za rok gry.
RAMKA - PAWEŁ GOLAŃSKI W POPRZEDNICH NOTOWANIACH "ZŁOTEJ SETKI"
na czerwono - zajęte miejsca; na czarno - zarobione kwoty (w milionach złotych)
Paweł Golański nie ogranicza się jednak tylko do aktywności boiskowej. Ma mieszkanie w Łodzi, inwestuje też w nieruchomości w Bułgarii, skąd pochodzi jego żona Detelina.