Na trybunach – jak zwykle zresztą – nie zabrakło wielu świetnych byłych graczy GKS-u, w tym Piotra Piekarczyka, Franciszka Sputa czy Janusza Jojki. Największe emocje wzbudziła jednak obecność Adama Nawałki. Nim były selekcjoner został opiekun kadry, do której trafił z ławki Górnika Zabrze, swą trenerską karierę „reaktywował” właśnie w Katowicach, namówiony do pracy przez będącego wówczas prezesem Jana Furtoka. Nawałka został przywitany ogromnymi brawami.
Dziś Jan Furtok obchodziłby 63. urodziny. Posłuchaliśmy wspomnień Jego małżonki: „I wtedy się uśmiecham”
Mecz z „Miedziowymi” zbiegł się też z 63. urodzinami nieżyjącego już „Furgoła” (galerię z jego pożegnania przez kibiców i klub zobaczysz na końcu materiału). Podczas spotkania wielokrotnie skandowano jego nazwisko. Do tradycji klubowej wejdzie też od tej pory zwyczaj wyczytywania przez spikera personaliów klubowej legendy jako „dwunastego zawodnika” drużyny, zaraz po prezentacji wyjściowej „jedenastki”.
Beniaminek chciałby zatrzymać tego piłkarza w składzie, ale gra idzie o miliony. Dylematy w Katowicach
Fani GieKSy piłkarzy obu drużyn przywitali też niezwykłą oprawą, przypominającą jeden z historycznych momentów klubu. W sezonie 1994/95 na pucharowy mecz do Katowic zjechało Bordeaux, w szeregach którego nie brakowało zawodników mających świętować wkrótce tytuł mistrza świata z reprezentacją Francji. Był wśród nich m.in. Zinedine Zidane. I to jego postać przywołali kibice.
„Schodziło stąd przegranych kilku przyszłych mistrzów świata” – głosił napis na transparencie. A symbolicznie nakreślony Marco Materazzi – włoski obrońca, znokautowany przez Francuza uderzeniem „z byka” we włosko-francuskim finale MŚ 2006 (ta scena też pojawiła się na oprawie) – „zadawał” z oprawy prowokacyjne pytanie „Ej, Zizou, pamiętasz jak przegrałeś na Bukowej?”.