3:0 z Egiptem i niedosytem

2008-07-19 4:00

Bardzo swobodnie nasi siatkarze wygrali rewanżowy mecz World League z reprezentacją Egiptu. Wynik 3:0 (25:21, 25:21, 25:16) jednoznacznie określa poziom przewagi nad rywalami, ale niewiele mówi o formie drużyny Lozano. Bardzo jeszcze nierównej.

Gdyby nie błędy popełniane seryjnie przez Egipcjan, zwycięstwo nie przyszłoby tak łatwo i szybko. Nasi siatkarze zaczęli grę bardzo marną zagrywką i dopiero w miarę upływu czasu zaczęli serwować mocniej i celniej. Wyjątkiem był tu Wlazły, który "petardami" powyżej 120 km/h parę razy przestraszył gości. Równie wolno swoją skuteczność odzyskiwał blok. Jeśli do jakiś elementów nie można zgłosić pretensji, to do obrony (Ignaczak) i skutecznych kontrataków. Ktoś zażartował jednak, że "na poziomie Final Six w Rio w Poznaniu był tylko serwis Wlazłego i zaduch w hali".

Niemniej ta wygrana, niezależnie od wyniku sobotniego, daje naszym pewność występu w finale World League.

Najnowsze